Kanion Verdon jest nie tylko atrakcją turystyczną i fenomenem natury lecz także wyzwaniem dla kierowców a jego objechanie jest nie lada przeżyciem. Drogi poprowadzone wokół kanionu można pokonać od południa – wtedy jedzie się przy zewnętrznej krawędzi – lub północy – wtedy można spodziewać się mniejszego ruchu. Tak czy inaczej frajda gwarantowana.
Kanion Verdon – jak dojechać
Jadąc z Lazurowego Wybrzeża, oddalonego jedynie o dwie godziny jazdy, przyjeżdżamy przez Grass czyli krainę perfum. Przydrożne instalacje do ich produkcji bardziej jednak przypominają bieszczadzkie bimbrownie niż destylarnie luksusowych zapachów.
Kanion miejscami jest głęboki na 700 metrów a przy samym dnie ściany mogą być od siebie oddalone jedynie o 6 m.
Gdzie spać? Najlepiej w zamku
Z Trigance, gdzie mieszkamy u podnóża zamku, wyruszamy wcześnie rano by uniknąć wzmożonego ruchu. Objeżdżamy kanion od północy drogą D952. Przed miejscowością La Palud-sur-Verdon skręcamy w lewo na drogę D23, która jest tutejszym odcinkiem specjalnym i zapewnia najlepsze widoki na trasie.
Droga od jeziora wspina się powoli wśród bujnej przyrody i dociera do D71, która prowadzi dalej wzdłuż południowej krawędzi kanionu. Jest tu kilka ciasnych tuneli i most Pont de Chauliere zawieszony na wysokości 120 metrów nad rzeką Artuby.
W połowie pętli wokół kanionu dojeżdżamy do najniżej położonego punktu, Jeziora Sainte-Croix, które powstało po zbudowaniu zapory na rzece Verdon. Tu można wypożyczyć kajak lub ponton i popływać wzdłuż pionowych ścian wąwozu po jeziorze o kolorze pacyficznych lagun.
Trasa dookoła kanionu nie jest trudna ale miejscami jest wąska i bardzo eksponowana. Jak wszędzie we Francji należy uważać na rowerzystów i motocyklistów, którzy pojawiają się niespodziewanie w najmniej spodziewanych miejscach. Kiedy nadjedzie peleton warto zatrzymać się na serwowaną prawie wszędzie zupę cebulową i przeczekać.
